Prezent ślubny? Podróż poślubna!

Statystyki nie mówią nam o tym, czy nadal istnieje tradycja według której to ojciec (czy też – według równouprawnienia – rodzice panny młodej) pokrywają koszty ślubu i wesela.

 

Z pewnością jednak na salony wkracza powoli mody, według której rodzice w ogóle obdarowują młodych jakimś podarunkiem w stylu prezent ślubny – i nie jest to, jak niegdyś, pierścionek po babci czy najlepszy garnek. Rodzice, widząc tempo życia młodych, a także znając koleje życia – że już wkrótce mogą oni nie mieć dla siebie tyle czasu, co kiedyś – decydują się na sponsorowanie młodym podróży poślubnej do jakiegoś ciepłego kraju.

 

To jest dopiero prezent! Ślubny czas przecież tak prędko mija, właściwie dzień ślubu trwa tylko jeden dzień, więc dlaczego nieco go nie przedłużyć? Ci rodzice doskonale wiedzą, że to jest strzał w dziesiątkę – jest to również symboliczne, wraz z zawarciem związku małżeńskiego, wypuszczenie swoich dzieci w świat. I to jest dla tych dzieci – od rodziców, najlepszy prezent, ślubny czy też taki w ogóle: wolność i zaufanie.