Na nową drogą życia… od starej miłości.

Trzeba przyznać to młodym ludziom: każde następne młode pokolenie jest jeszcze bardziej nowoczesne od poprzedniego. W stylu życia, wyborach, związkach. Nowoczesne, ale czy postępowe?

 

Tutaj trudno o diagnozę. Na przykład w przypadku trendu, iście królewskiego, gdyż rozpowszechnionego przez królewskie śluby i związane z nimi okoliczności, polegającego na zapraszanie na swój ślub i wesele… byłych partnerów. Pomijając sam ten fakt, niezręczności, pojawia się jeszcze jedna zagwozdka – jaki sprawić młodej parze prezent na ślub? To przecież musi być coś w miarę osobistego, ale jednocześnie neutralnego. Trudno przecież byłemu chłopakowi i jego przyszłej żonie podarować coś, co przypomina nam obojgu, jako byłym partnerom, o uczuciu jakie nas kiedyś łączyło.

 

Co to za prezent, na ślub czy z każdej innej okazji – czyż nie lekko groteskowy? Taki sam zresztą może wydawać się upominek iście transparentny typu zestaw garnków czy pieniądze. Choć pozwalający wybrnąć z niezręczności i intymności, wydaje się – z uwagi na wspólną historię dwojga byłych kochanków – sztuczny i karkołomny. A jednak jest to jakiś prezent. Na ślub jednakowoż jakiś znaczy żaden.